Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
3441
BLOG

Lśnienie Graala

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 24

Średniowieczne legendy przesycone są opowieściami o Świętym Graalu, kielichu, którym Ostatnią Wieczerzę sprawował Jezus Chrystus. Choć nie wiadomo, czy w owych legendach jest choćby źdźbło prawdy, pewne jest, że taki kielich istnieć musiał. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie podważał faktu istnienia Jezusa z Nazaretu ani Ostatniej Wieczerzy. Tym bardziej jest to trudne do zakwestionowania, że dwóch naocznych świadków owego wydarzenia osobiście go opisało. Inni wiernie przekazywali to pierwszym chrześcijanom. Poszukiwanie Graala stało się marzeniem i celem najszlachetniejszych ze szlachetnych. W swojej prostocie rycerze dosłownie rozumieli, że zaczerpnięcie z tego kielicha da im nieśmiertelność. Oczywiście Chrystus obiecał nam zupełnie inny rodzaj nieśmiertelności, ale marzenie pozostanie marzeniem...

 

Dla poszukiwaczy tego niezwykłego naczynia było ono łącznikiem między niebem a ziemią. Kto go zobaczył, przybliżał się do Stwórcy. Nic też dziwnego, że w opowieściach sprzed setek lat błyszczy niezwykłym światłem – nie tyle odbija słońce, ile emanuje wewnętrzną energią. Już doświadczenie tego światła wznosiło człowieka na wyżyny niedostępne dla śmiertelnika.Grzesznik, by nie stracić wzroku, mógł oglądać jedynie samo lśnienie, ale i to było niespełnionym marzeniem rycerstwa.

 

Przez krótką chwilę miałem wrażenie, że to niedostępne lśnienie pojawiło się gdzieś blisko nas. Widziałem tłumy na Krakowskim Przedmieściu, widziałem poruszenie, jakiego nie było od dawna. To nieprawda, że ci ludzie przyszli tam kierowani nienawiścią. Dziesiątki tysięcy Polaków ruszyło ze swoich domów, bo chcieli doznać lepszej Polski. Ta lepsza Ojczyzna ma silnie duchowy pierwiastek. Składa się na nią pragnienie prawdy, wolności i braterstwo ludzi kochających nasz kraj. Nie słyszałem, by ktoś przyszedł tam domagać się lepszych warunków życia, za to wielu chciało prawa do publicznego wyznawania swojej wiary również w znaku krzyża. Element duchowy tego zgromadzenia najbardziej przestraszył elity polityczne. Pieniądze można pożyczyć, żądnych zysków da się przekupić i pokłócić. Co zrobić z ludźmi, którzy się modlą i chcą prawdy? Władza w swoim przerażeniu i rozpaczy zaczęła bić i zatrzymywać niepokornych dziennikarzy. Do aresztu trafiły nawet leżące na chodniku tulipany. Tylko że to nic nie da. Błazen, kiedy chce być groźny, wygląda jeszcze śmieszniej.Żałosny widok metalowych barierek i funkcjonariuszy w bojowych strojach do reszty delegitymizuje ten dziwaczny rząd.

 

Polska się zmieniła, choć jeszcze nie widzimy realnych konsekwencji. Coś nowego wstąpiło w naród i ta siła długo nas nie opuści. Ducha nie widać, ale nam, grzesznikom, zostało dane zobaczenie niezwykłego lśnienia. W jego centrum jest moc, która zmienia oblicze naszej ziemi.

 

Tej mocy Życzę Państwu na Święta Zmartwychwstania Pańskiego.

 

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka