Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
2609
BLOG

Partia rosyjska

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 19

Co najmniej z kilku stron dobiegają sygnały o próbach budowania, w oparciu o prawicowy elektorat, poważnej siły politycznej, która mogłaby ułatwić przesterowanie polskiej polityki na Wschód. Nie tyle nawet chodzi o samo jej przesterowanie, ile o utrwalenie pod szczytnymi hasłami religijnymi i patriotycznymi. Rosjanie w ostatnich latach dosyć łatwo radzili sobie z wpływaniem na nasze władze, mieli też ogromny wpływ na biznes i media. Gorzej im się wiodło w samym społeczeństwie. Ludzie opierający swoją tożsamość na formacji patriotycznej patrzyli na Rosję najpierw jak na okupanta, a potem podejrzewali, zresztą słusznie, że z tej okupacji do końca nie chce zrezygnować. Z kolei formacja postkomunistyczna i osoby podchodzące do życia pragmatycznie widziały w Rosji najpierw zło konieczne, a gdy ta osłabła, przeszkodę w łączeniu Polski z Zachodem. Zwycięstwo prezydenta Bronisława Komorowskiego i powstanie Ruchu Palikota lobby prorosyjskie zinstytucjonalizowało. Ciągle to jeszcze jednak było za mało, by Kreml mógł otwarcie rozgrywać polskie życie polityczne.

W ostatnich miesiącach budowane jest zaplecze do nowej partii prawicowej, która złagodzi opór Polaków wobec rosyjskiego imperializmu. Coraz więcej znaczących postaci zaczyna przekonywać, że Zachód jest zbyt zepsuty, by szukać tam oparcia, a Rosja w końcu stanowi zdrowy trzon słowiańszczyzny. Do niedawna tego typu poglądy głosiły osoby o skrajnych przekonaniach, dzisiaj półgębkiem słyszę je z różnych, często mało spodziewanych przeze mnie ust. Wiele wskazuje na to, że socjotechnicy na Kremlu doszli do wniosku, że można wprowadzić Polaków w następny etap, gdy sami zaczną wpychać swój kraj w łapy wschodniego imperium. Powstanie partii rosyjskiej będzie możliwe tylko wtedy, gdy znacząco osłabi się PiS, który jest partią niepodległościową, a w polityce zagranicznej proamerykańską. Sukces partii prorosyjskiej będzie możliwy również wtedy, gdy osłabione PO zastąpi Ruch Palikota. To ostatnie, jak na razie, po prostu się nie udaje.

Moskwa nie ma wiele czasu. W najbliższych dwóch, trzech latach zmierzy się z potężnym kryzysem gospodarczym wywołanym spadkiem cen węglowodorów. Zmiany na naszej scenie politycznej musi więc wprowadzić już w najbliższych miesiącach. Chodzi jej o to, żeby Polacy nie uciekli z rosnących wpływów Rosji, nawet jeżeli ta bardzo osłabnie.

Moskwa najprawdopodobniej przegrała swoją szansę na zbudowanie silnego, nowoczesnego państwa. Rzutem na taśmę chce podtrzymać jego istnienie przy pomocy rosyjskich partii w krajach ościennych. Zapłacimy za to nie tylko ograniczeniem suwerenności, ale i potężnymi daninami na rzecz Kremla.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka