Nikt już chyba nie neguje, że katastrofa smoleńska jest największą kompromitacją rządzących elit od momentu upadku komunizmu. Co najmniej dopuszczono do zagłady prezydenta, dowództwa wojska i wielu historycznych postaci, jak Anna Walentynowicz czy Ryszard Kaczorowski. Jawną kompromitacją stało się potraktowanie ich ciał, które bezczeszczono i zamieniano. Odpowiedzialni za to wszystko muszą ponieść karę. Żadne dymisje sprawy już nie rozwiążą.
Miejsce Tuska i jego szajki jest w więzieniu.Tu nie może być grubej kreski. Jeżeli Polska z tą sprawą się nie upora, na dziesiątki lat pozostanie nam gorycz hańby i poniżenia. To prawda, że takie stanowisko nie ułatwia szybkiego odzyskania władzy. Tylko że szybko, nie znaczy skutecznie. Wielu Polaków pomoże dokonać zmian, jeżeli będą one zasadnicze i nieodwracalne. Nastroje zaczynają sprzyjać zdecydowanym działaniom. Czeka nas prawie roczna zapaść gospodarcza, kolejne kompromitacje rządu i zaostrzenie się sytuacji międzynarodowej. To stwarza koniunkturę na głębokie zmiany. Za rok Polska może być już zupełnie inna.