Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
1303
BLOG

A tampon wam w ucho

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 32

Zacieranie różnic płciowych stawia wielkie wyzwania przed producentami popularnych wyrobów, budowniczymi miast, a nawet sprzedawcami środków higienicznych. Podkreślanie jakichkolwiek cech płci jest dzisiaj niepostępowe, sprzeczne z polityką państwa, UE i  całego cywilizowanego świata. Nie można więc pozwolić na to, by proste funkcje życiowe udaremniły wielki plan przebudowy naszej cywilizacji. Weźmy na przykład toalety publiczne. Czy ktoś zastanawiał się, dlaczego do męskich można się na ogół dostać bez problemów, a przed kobiecymi ustawia się kolejka? Wszystko rozbija się o dodatkowe urządzenie, z którego bezwstydnie, na oczach innych samców, korzystają mężczyźni. Trzeba więc zlikwidować pisuary, niech faceci stoją w kolejce i sikają na siedząco. Proszę nie mówić, że to trudne. Ważne jest też, by nie dzielić sportów na kobiece i męskie.  Szczególnie w przypadku boksu. Mężczyzna, któremu zadrży ręka na ringu przed „płcią taką samą, ale w danej chwili  alternatywną”, jest prymitywnym, zacofanym seksistą. Chcesz być postępowy ‒ wal sierpowym, prostym ‒ w splot, szczękę albo w oko. Niech partner bokserski wie, że jej (jego) nie deprecjonujesz z powodu nieistotnych różnic w budowie ciała.
Producenci zabawek od dawna wiedzą, że epatowanie wyłącznie lalkami dla dziewczynek jest sprzeczne z ideą genderowego wychowania. Można się bawić Barbie, można przytulać Kena. Ja proponuje, żeby pójść dalej. Nic nie jest tak łatwe jak montowanie dodatkowych plastikowych akcesoriów. Więc po dodaniu odpowiedniego gadżetu Barbie będzie stawać się Kenem, a po odmontowaniu wróci do siebie. Biorąc pod uwagę skłonność kilkulatków do urywania wszystkiego, liczba Barbie będzie większa niż Kenów, ale to problem producenta.
Prawdziwą zagwozdką są jednak akcesoria higieniczne. Te najbardziej bezwstydnie podkreślają, że czasem jednak kobiety różnią się od mężczyzn. Można, oczywiście, zdjąć je z wystawy, sprzedawać tylko kobietom, które przysięgną, że stosowanie ich nie prowadzi do zbyt odległych wniosków, ale są to tylko półśrodki. Czas wreszcie, by każdy świadomy mężczyzna sięgnął po tampon i użył go z taką samą pewnością, jak używa go płeć „ta sama, tylko alternatywna”. Jak go użyć, to już kwestia wyobraźni. Ważne, żeby równo było i postępowo. Stosowną ustawę powinna zgłosić wielofunkcyjna Anna Grodzka.

 

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" z dn. 08.01.2014r.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka