Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
1294
BLOG

Kluczowy rok

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 22

Kilkanaście najbliższych miesięcy będzie kluczowych dla Polski i całej Europy Środkowej. Przede wszystkim wyjaśni się sytuacja Ukrainy. Plan Putina całkowitej destabilizacji tego kraju nie musi przynieść Rosji realnych zysków. Dlaczego? Bo niszcząc ukraińską państwowość, Kreml hoduje sobie śmiertelnych wrogów i sam zaczyna przy tym ponosić poważne straty. Tak czy inaczej, na wschód od polskiej granicy powstaje ogromna strefa chaosu, która może doprowadzić do wielkich zmian geopolitycznych.

Destabilizacja Europy Wschodniej będzie powodować ucieczkę krajów zachodnich od dostaw energii z Rosji. Początkowo zjawisko może mieć charakter marginalny, ale wkrótce przybierze ramy poważnego planu izolującego Moskwę od Zachodu. Nie ma to nic wspólnego z solidaryzowaniem się elit politycznych z walką o wolność Ukraińców ani też potępieniem rosyjskiego totalitaryzmu. Chodzi o proste zabezpieczenie własnych interesów, których Moskwa w wirze awantury z Kijowem już nie da rady zabezpieczyć. Z zamieszania mocno skorzystają Stany Zjednoczone, które chcą być znowu hegemonem w tym regionie.

Polska polityka może dalej dryfować jako emanacja działań Berlina wobec Rosji albo włączyć się aktywniej w plany amerykańskie. Od Moskwy oberwiemy w obu przypadkach. Tylko jednak w tym drugim wyciągniemy z całej sytuacji jakieś wyraźne korzyści. Możemy stać się poważnym liderem regionalnym i ścignąć do Polski znaczny kapitał, niezbędny do ekspansji na wschodzie Europy. Polityka Tuska nie gwarantuje tu przełomu. USA będę współpracowały z każdym polskim rządem, ale to od nas zależy, czy będą z tego jakieś korzyści. Obecna ekipa coraz mocniej traci poparcie. Zapewne gdyby nie pomoc „niewidzialnej ręki”, nie dałaby rady nawet symbolicznie wygrać ostatnich wyborów. Obóz patriotyczny nie może jednak grać na symboliczne zwycięstwo. Potrzebna jest przynajmniej dziesięcioprocentowa przewaga. I widać, że taki wynik w wyborach do parlamentu jest w zasięgu możliwości.

Co trzeba zrobić, by go osiągnąć? Przede wszystkim nie można znowu dopuścić do kolejnego marnotrawstwa głosów oddanych na drobne partie prawicowe. PiS musi spróbować pozyskać przynajmniej część ich elektoratu, dogadując się z nimi lub przyjmując na swoje listy tych, którzy nie mają na sumieniu rozbijania prawicy. Sami musimy zwracać uwagę wyborcom i ludziom mediów, by ponownie nie angażowali się w inicjatywy, które osłabiają obóz patriotyczny. Trzeba za wszelką cenę wspierać te środki przekazu, które potrafią przebijać się do opinii publicznej. Bez codziennej gazety i bez prawicowej telewizji nie ma szans na poważny sukces. Muszą to rozumieć wszyscy: zarówno politycy, jak i wyborcy prawej strony. Traktowanie tych mediów po macoszemu doprowadzi do kolejnej klęski. Niezwykle ważną sprawą jest budowa silnych ruchów społecznych mobilizujących elektorat, który nie chce brać udziału bezpośrednio w życiu partyjnym – chodzi tu m.in. o kluby „Gazety Polskiej”. Zbliża się ostateczna rozgrywka. Od skali naszego wysiłku zależeć będzie przyszłoroczny sukces i losy kraju w kilku następnych dekadach. W  ostatnich latach stworzyliśmy odpowiednie narzędzia do walki. Obecnie trzeba je tylko wzmocnić i wykorzystać. Robić to musi każdy, bez oglądania się na innych. Pracy jest naprawdę jeszcze bardzo dużo, tym razem jednak jej owoce będą długo widoczne.

 

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" z dn. 04.06.2014r

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka