Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
720
BLOG

Chodźcie z nami

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 25

Dzisiaj podpalaczami Polski i burzycielami demokracji nie są ci, którzy domagają się praw obywatelskich, lecz ci, którzy obywatelom tych praw odmawiają.
Czy Ukraińcy, którzy wyszli na Majdan, a wcześniej stworzyli pomarańczową rewolucję, protestowali przeciwko demokracji, czy też o tę demokrację walczyli? Reżim Janukowycza w 2004 r. fałszując  na Ukrainie wybory, nazywał protestujących bandytami, oskarżał o działalność antypaństwową, groził nieobliczalnymi konsekwencjami. Nie zmieniło to jednak faktu, że to protestujący wywalczyli demokrację.
Dzisiaj władza w Polsce, która nie potrafi, a nawet nie za bardzo chce przeprowadzić uczciwych wyborów, wysuwa podobne argumenty wobec protestujących, jak Jaruzelski w stanie wojennym czy Janukowycz na Ukrainie. Oczywiście Polska nie przypomina dzisiaj ani nocy stanu wojennego, ani nawet tego, co działo się u naszego wschodniego sąsiada dziesięć lat temu. Niestety, nie przypomina też krajów o utrwalonej demokracji. Władza godzi się na wyborcze szwindle, widząc, że nie zostanie za to ukarana.
Dziennikarzy reżimowych  nie oburzyły nie tylko ogromne nieprawidłowości w wyborach, lecz nawet aresztowanie kolegów z innych mediów. Być może jest to dzisiaj największy problem polskiej demokracji – totalne skundlenie środowiska medialnego. Po tym, jak zakrzyczano katastrofę smoleńską, bezkrytycznie powtarzając wszystkie produkty rosyjskiej propagandy, środowisku medialnemu udała się rzecz niemal równie przerażająca – ukrycie morderstwa politycznego w Łodzi w 2010 r. Niemal skutecznie schowano przed opinią publiczną fakt, że ataku terrorystycznego na biuro PiS  dokonał działacz Platformy Obywatelskiej. Po czymś takim skorumpowanym rządowymi pieniędzmi dziennikarzom nie było już trudno tuszować kolejne afery. Do katalogu niegodziwości doszło jeszcze wspieranie niszczenia mediów i dziennikarzy, którzy nie zgadzali się na taki stan rzeczy.

Dzisiaj słyszę, że obywatelski protest przeciwko niszczeniu demokracji jest dowodem stronniczości. Ja sprawę stawiam dokładnie odwrotnie – tłumaczyć się powinni ci, którzy nie protestują. Tak jak ze swojej bierności powinni się tłumaczyć pracownicy reżimowych mediów w stanie wojennym. Jeśli cię nie kupili – chodź z nami. Jeżeli nie chcesz, żeby twoich kolegów wsadzano do więzienia – chodź z nami. Jeżeli nie chcesz, by wybory były fikcją – chodź z nami.
Dziennikarze mają prawo i obowiązek protestować, gdy niszczone są obywatelskie wolności. Jedną z tych wolności jest prawo do własnych poglądów i wyborów zgodnie z własnym sumieniem. Ja się swoich praw nie wyrzeknę. Ja jestem obywatelem, wolnym obywatelem. Mnie nie zastraszą ani nie kupią.

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 50/2014 z dn. 10.12.2014.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka