Po pięciu latach od tragedii smoleńskiej elity władzy przekonały się, że tej sprawy nie da się wymazać z pamięci Polaków. Dziesiątki tysięcy ludzi na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, setki tysięcy w Polsce i na całym świecie spotkały się 10 kwietnia 2015 r., by uczcić poległych i upomnieć się o prawdę. Okrzyk „chcemy prawdy” w katedrze św. Jana, po homilii biskupa warszawskiego, tak silny i solidarny, pokazuje, że istnieje w Polsce niezwykły głód, głód wyrwania się ze smoleńskiej mgły.
Władza po raz pierwszy zaczęła się zachowywać tak, jakby jednolity front kłamstwa w tej sprawie zaczął się rozpadać. Przedstawiciele tego obozu skrytykowali działania prokuratury. Rozpoczęli też, wprawdzie ze złą wolą i nieudolnie, ale jednak, debatę o pomniku ofiar Smoleńska w Warszawie, a nawet zamarkowali starania o odzyskanie wraku. Wrażenie pewnych ustępstw miało zapewne pogłębić złożenie kwiatów przez Bronisława Komorowskiego na grobie pary prezydenckiej na Wawelu. Komorowski widzi, że bez tego nie poszerzy swojego poparcia. Jednocześnie część rządowych propagandystów zaczęła reagować wprost spazmatycznie. Okładka „Newsweeka” oskarżająca Jarosława Kaczyńskiego o zamach pokazuje prawdziwe emocje tych, którzy przegrywają walkę o świadomość Polaków. Dwie trzecie naszych rodaków nie wierzy w oficjalne ustalenia, a jedna trzecia jest przekonana, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Nie pomogła kanonada z użyciem mediów prywatnych i publicznych, służb państwowych i dyżurnych autorytetów.
Nie pomogło zastraszanie naukowców mających inne zdanie niż władza i wyrzucanie z pracy niepokornych dziennikarzy. W znacznej mierze w związku z niepokorną postawą w tej sprawie z telewizji i radia wyrzucono takich ludzi jak Anita Gargas, Jacek Sobala czy Paweł Nowacki (mnie, nie wiedzieć czemu, wyrzucono nagle 9 kwietnia 2010 r. wieczorem). Kluczowe były pierwsze tygodnie po tragedii, bo wtedy kształtowano umysły Polaków i próbowano wywrzeć presję, by ta sprawa nie stała się elementem prezydenckiej kampanii w 2010 r. Brali w tym udział również ludzie, którzy dzisiaj głoszą zupełnie inne poglądy. Dobrze, że zmienili zdanie, szkoda, że wtedy, kiedy to się zaczęło opłacać. Ale nawet zachowanie koniunkturalistów świadczy o sukcesie tych, którzy od początku nie chcieli ulec moskiewskiej propagandzie. Ostatnim strażnikom interesów Moskwy w Polsce została już jedynie ślepa furia.
Szanowni Państwo,
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zawiadomiła nas, że do końca kwietnia prowadzi konsultacje w sprawie oferty programowej na nowy multiplex. Wszyscy, którzy by chcieli, żeby telewizja Republika znalazła się na multipleksie i była dostępna w każdym telewizorze w Polsce, proszeni są o wysłanie listów na adres e-mailowy: konsultacje_programymux8@krritv.gov.pl albo na adres pocztowy: Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa, z dopiskiem „Konsultacje_programymux8”.
Czeka nas twarda walka i bolesne reformy w celu zdobycia pieniędzy, ale przy Państwa wsparciu damy radę.
Tekst pochodzi z tygodnika "Gazeta Polska" nr 15/2015 z dn. 15.04.2015r.
