Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
1018
BLOG

Ukryta siła

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 14

Polska ma jeden gigantyczny atut, z którego niemal do tej pory nie skorzystała. Jest to licząca około 20 mln osób Polonia rozsiana po całym świecie. Połowa z niej mieszka w USA. Dzisiaj to już nie są biedni ludzie podejmujący się najcięższych prac, by zarobić na jedzenie. Wielu z nich ma wyższe wykształcenie, zakłada własne firmy albo pracuje na prestiżowych stanowiskach. Pozostali coraz lepiej stabilizują swoje sprawy socjalne i pną się  po społecznej drabinie. Polacy, cokolwiek by mówić o ostatnim ćwierćwieczu naszej historii, poprawili swoją sytuację materialną w kraju, więc ci, którzy emigrują, mogą mieć wyższe aspiracje. Jeszcze daleko do tego, by zaczęli wracać do Polski, ale będąc w USA, niemal od każdego słyszałem, że jest to ich wielkie marzenie.

Skoro mamy tak dużą i wspaniałą Polonię nastawioną patriotycznie, to dlaczego tak niewielu z niej bierze udział w wyborach do polskich instytucji, a w przypadku tych, którzy mają obywatelstwo zagraniczne, w wyborach w miejscu zamieszkania?

Bardzo często przyczyny są prozaiczne – mają bardzo daleko do punktów wyborczych i ogromne trudności z zarejestrowaniem się na liście głosujących. Ale tak naprawdę ich problemy mają dużo bardziej zasadniczy charakter. Brak jest jasnych celów aktywności Polaków, brak silnych instytucji, które by te cele wyznaczyły i zorganizowały działania. Polskie placówki państwowe zamiast pomagać w organizacji, prowadziły do rozbijania Polonii i zniechęcały do realnej działaności politycznej. Dzisiaj taką działalność podejmują często przeciwko swojemu państwu, wspierając manifestacje KOD-u. Trudno stawiać wymagania Polonii, jeżeli samo państwo nie potrafi zadbać o swoje interesy. Trzeba szybkich i radykalnych zmian w tych placówkach, by nie stracić resztek zaangażowania Polaków za granicą. Z kolei Polonia powinna włączyć się w te zmiany, nawet jeżeli okres przejściowy będzie niesympatyczny i stresujący.

Pomóżmy im zorganizować sieć powiązań patriotycznej Polonii, tak by miała własne silne organizacje – do nich zapewne należą kluby „Gazety Polskiej” – i wpływała na te organizacje, które już istnieją. Uruchomienie miliona głosów w USA zmienia nie tylko sytuację polityczną w Polsce, lecz także w Stanach Zjednoczonych, a to tylko 10 proc. tamtejszej  Polonii. Potrzebne jest na to wiele wysiłku, cierpliwości oraz pieniędzy. 

Dzisiaj trzeba zmobilizować Polonię do działań na rzecz zwiększenia NATO-wskiej obecności w Polsce. Jeżeli mogę coś doradzić Polakom w USA, to to, żeby uczynili z tego warunek oddania głosu na ubiegających się o urząd prezydenta. Ten głos trzeba silnie wyartykułować w mediach, na ulicach, a może wspólnie z innymi narodami Europy Środkowej. Oni też mają w tym interes.

Niech przy tej okazji zacznie się tworzyć polskie lobby w USA.

 


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 22/2016 z dn. 01.06.2016r.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka