Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
2976
BLOG

Stoliczku, odkryj się

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 38

W latach 90. propagandą III RP nie rządziły wcale „Gazeta Wyborcza” czy TVN. Rządził mały stoliczek na sejmowym korytarzu. To tam tuzy polskiego dziennikarstwa omawiały poglądy słuszne i niesłuszne. Tam decydowano, kto powinien być wyklęty, a kto promowany. Oczywiście dla postronnych wyglądało to tak, że starsi i bardziej znani dziennikarze narzucali wzorce tym młodszym, którym marzyły się medialne kariery. Faktycznie medialne gwiazdy przychodziły z już utartym poglądem wypracowanym przez decydentów. Często tworzone tam systemy wartości były prostackie, niespójne i intelektualnie nie do obrony. Nie miało to znaczenia. Przy stoliczku tworzono aksjomaty, a te – jak wiadomo – nie podlegają dyskusji. Nie chcesz być poza burtą, oszołomem, człowiekiem nieznającym dziennikarskiego rzemiosła – łyknij to błotko i rozwijaj twórczo.
Aksjomatem był brak afer. Aferomani to ludzie chorzy z nienawiści, nieznający się na gospodarce i szkalujący biznesmenów, którzy pracą własnych rąk potrafili coś osiągnąć.
Aksjomatem była moralna i polityczna szkodliwość lustracji. Wiadomo, że wszystkie papiery komunistycznych służb fałszowano, nic pewnego z nich nie wynika, a kapusie nikomu nie szkodzili.

Po Smoleńsku aksjomatem stało się to, że Rosjanie na pewno nic złego nam nie zrobili. Bardzo długo nie wolno było podważać doskonałej współpracy polsko-rosyjskiej w sprawie wyjaśnienia katastrofy.

Oczywistym dowodem na antysemityzm była obrona dobrego imienia Polaków oskarżanych o budowanie obozów koncentracyjnych.
Do stoliczka zapraszano głównie dziennikarzy z tamtej strony. Jednak czasem z pańskiego stołu spadło zaproszenie również i dla naszych. Warunek był taki, że trzeba było się choć trochę odciąć np. od „Gazety Polskiej”, zasugerować, że redakcyjne szaleństwo to jedno, a prawicowy publicysta potrafi wykazać się niezależnością.
Rozwój technologii spowodował, że stoliczek sejmowy przeniósł się w znacznej mierze do społecznościowych portali. Oczywiście nie ma już tak lekko, bo towarzystwo nie schowa się za kordonem marszałkowskiej straży. Ludzie obserwują i po prostu się śmieją. Niemniej stoliczek walczy o bycie pierwszym salonem RP.
Ostatnio widziałem, jak stoliczkiem zatrzęsło, kiedy przypomnieliśmy, że niemieckie Jugendamty mają hitlerowską tradycję. Pomysł na odbieranie rodzicom dzieci, szczególnie innych narodowości, był masowo stosowany przez Adolfa Hitlera. Ta instytucja niestety nie została w swojej istocie zdenazyfikowana.
Wtedy na chwilę stoliczek ożył. Nawet pojawiły się publiczne żądania, bym kogoś przeprosił. Kogo? Hitlera czy może urzędników, którzy robią dzieciom i rodzicom piekło z życia? Na wykładach z psychologii uczono mnie, że dzieci były w stanie znieść nawet obóz koncentracyjny, jeżeli zostawiono je z matkami. Odebranie siłą dziecka matce jest dla jego psychiki czymś gorszym.
Chyba wtedy wywołałem z zaświatów zdychający już stoliczek.

 

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 34/2016 z dn. 24.08.2016 r.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka