Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
1296
BLOG

Oni chcą kolejnej tragedii

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 18


Jeżeli ktoś jest zaskoczony falą nieprawdopodobnej agresji i chamstwa po wypadku premier Beaty Szydło, to nie rozumie polskiego życia politycznego. Ze znacznej części zaplecza dzisiejszej opozycji wychodzą emocje, które noszą w sobie od chwili, kiedy okazało się, że w Polsce może istnieć realna demokracja. Realna, czyli taka, gdy ludzie wybierają inaczej, niż każe się im w mediach, na salonach czy w odpowiednich kręgach społecznych. Polacy w 1989 r. nie wybrali do końca, jak powinni, bo dokonali egzekucji na obozie komunistycznym. To jednak jeszcze zupełnie nie podważyło umów okrągłego stołu. Wprawdzie niektóre partie, jak choćby PC, ZChN czy KPN, rozpoczęły po wyborach jawną kontestację tego porozumienia, ale część dawnego obozu trzymała się ustaleń. Jawnym zaprzeczeniem ustaleń okrągłego stołu był wybór rządu Jana Olszewskiego. Komuniści i inni właściciele Polski poczuli się oszukani. Przecież wszystkie zmiany miały być pod ich kontrolą i wręcz za ich zgodą. Fala nienawiści była straszliwa. Gdyby nie obalono rządu Olszewskiego, pewnie doszłoby do niebezpiecznych ekscesów ze strony elit III RP.


Podobną falę nienawiści widzieliśmy w roku 2005. Elitom III RP zabrano ich własność, polską gospodarkę, władzę, poczucie bezkarności. Nienawiść sięgnęła apogeum w 2010 r. Przemysł pogardy oczywiście miał cele polityczne, ale wynikał też z przerażenia masową solidarnością z ofiarami Smoleńska. Elity III RP zobaczyły w kwietniowe dni Polskę, której naprawdę się bały: Polskę połączoną wspólnotą, patriotyczną, wierzącą. Trzeba było zdusić ten masowy odruch, i to zrobiono. Ale jego widok wywołał w nich przerażenie i agresję.


Dzisiaj III RP jest w odwrocie. Esbecy tracą przywileje, postkomunistyczne układy powoli ulegają osłabieniu. Znika poczucie bezkarności i bycia ponad innymi obywatelami. To, co nam wydaje się normalne, dla nich jest utratą wszystkiego, co posiadali. Czy w takiej sytuacji nie zaciskają się im pięści, nie ogarnia nienawiść?


Ten jad przeżera ich dusze i może popchnąć naprawdę daleko. Jak daleko? Wolałbym nie zgadywać.

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 7/2017 z dn. 15.02.2017 r.

 


Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości